1 lutego mija 5 rocznica śmierci naszej noblistki Wisławy Szymborskiej.
Opisywała rzeczywistość z ironiczną precyzją i za to przyznano jej nagrodę Nobla.
Mało kto wie, że zajadała się smażonymi kurczakami, darzyła wielką sympatią Andrzeja Gołotę i w przeliczeniu wierszy na lata twórczości, tworzyła zaledwie 5 utworów rocznie.
Jej wierszami zaczytują się Hiszpanie i Włosi, a Polacy… jakby trochę mniej, ale nie uczniowie II LO, którzy twórczość Pani Wisławy uwielbiają.
Poniżej wiersz, który napisała po stracie bliskiej osoby. My straciliśmy wielką poetkę.
„Kot w pustym mieszkaniu”
Umrzeć – tego się nie robi kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.