CALLY BLACKMAN
„100 LAT MODY”
Nie oszukujmy się, że książki o modzie kupuje się po to, by je czytać. Istota takich wydawnictw polega na zamieszczaniu jak największej liczby zdjęć, których oglądanie jest dla nas jak obcowanie z dziełami sztuki(…).
„100 lat mody” to piękny, gruby papier, Audrey Hepburn na okładce, a w środku setki mniejszych i większych zdjęć. Chce się wziąć do ręki i chce się mieć na półce. A naprawdę warto, bo wiele można się z tej książki dowiedzieć, nie tylko o modzie, ale i o zmieniających się obyczajach. Blackman pisze bowiem o modzie ostatniego stulecia przez pryzmat ówczesnej codzienności. Zmieniały się czasy, zmieniały zwyczaje, zmieniały się sposoby odpoczynku, przemieszczania się, powstawały nowe gatunki muzyki, a z nimi nowe subkultury, a wraz z tym wszystkim, czy może w wyniku tego wszystkiego, zmieniały się ubiory(…).
Historia mody w pigułce zaserwowana nam przez Wydawnictwo Arkady to na dobrą sprawę lektura na dwa – trzy wieczory. To podróż w czasie i przestrzeni, która pozostawia po sobie jak najlepsze wspomnienia. Czemu warto się w nią wybrać? Bo, jak pisze autorka książki, moda nadal pozostaje dyktatorką rządzącą wizualną stroną naszego życia. Możemy obok niej przechodzić obojętnie, ale chcemy czy nie, zawsze będzie w naszym życiu obecna.
KSIĄŻKA ZAKUPIONA W RAMACH NARODOWEGO PROGRAMU ROZWOJU CZYTELNICTWA.
ZAPRASZAMY DO BIBLIOTEKI SZKOLNEJ.
(Opis pochodzi ze strony www.lubimyczytac.pl