Skocz do treści

II Liceum Ogólnokształcące

im. Stanisława Wyspiańskiego w Legnicy

ul. Zielona 17
59-220 Legnica

tel. (76) 862-52-88
tel./fax. (76) 862-27-71

Bez ikony Ostatnie pożegnanie

„Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią im się płaci”
Wisława Szymborska

Z ogromnym smutkiem i żalem informujemy, że w dniu 23 grudnia 2021 r. zmarła Pani Helena Kijek, emerytowana nauczycielka biologii II Liceum Ogólnokształcącego im. St. Wyspiańskiego w Legnicy.

Była wybitnym pedagogiem, lubianym przez uczniów i cenionym przez współpracowników. Z pasją i zaangażowaniem oddawała się pracy z młodzieżą, której poświęciła całe swoje życie zawodowe.

Składamy wyrazy współczucia najbliższej rodzinie. Uroczystość ostatniego pożegnania odbędzie się w dniu 30 grudnia 2021 r. o godz. 11.30. na Cmentarzu Komunalnym w Legnicy przy grobie na kwaterze A2 rząd 3 nr grobu 2.

Dyrekcja i Grono Pedagogiczne
wraz z całą szkolną społecznością

Z MOICH WSPOMNIEŃ…

Czuję wewnętrzną potrzebę napisania kilku słów w związku z odejściem osoby nietuzinkowej, która niewątpliwie wpłynęła na wybór mojej drogi życiowej i zapisała się w pamięci wielu roczników absolwentów II LO w Legnicy.

Pani profesor Kijek, tzw. ”Kijkowa”, była pedagogiem niezwykłym, nie można powiedzieć zwyczajnie lubianym przez uczniów, bo emocje wyzwalała zdecydowanie mocniejsze. Po wielu latach od skończenia szkoły na pewno wszyscy absolwenci doskonale ją pamiętają, to o niej opowiadane są anegdoty i z perspektywy czasu docenia się jej niezwykłe umiejętności pedagogiczne. To ona potrafiła rozbudzić w nas pasję do zgłębiania wiedzy i przygotować całe rzesze uczniów do studiów medycznych czy przyrodniczych.

Z czasów szkolnych pamiętam: zaliczenia trudnych zagadnień o godzinie 7:00 w bibliotece szkolnej (rozmowa w cztery oczy!), przygotowania do olimpiady biologicznej i grupowy wyjazd na etap okręgowy do Wrocławia (spaliśmy w ogromnej sali w internacie i do późnej nocy wertowaliśmy Biologię Villego pod okiem naszej nauczycielki), obozy naukowe organizowane przez panią Kijek w czasie ferii zimowych, wyjazdy pociągiem w teren, np. do Jerzmanic (w soboty, w czasie wolnym), aby znaleźć nowe stanowiska czermieni błotnej. Pamiętam też konieczność samodzielnej oceny swojej pracy w danym semestrze, którą należało przedstawić na forum klasy, co dla wielu osób było niezwykle trudne, ale obowiązkowe i dziś wiem, że miał to być jeden z elementów motywujących nas do pracy. Pamiętam niezwykłą pasję, z jaką „Kijkowa” prowadziła lekcje, jak z każdego obejrzanego filmu (wyświetlanego na tradycyjnym projektorze) potrafiła jak z cytryny wycisnąć cały sok. Biologia w jej „wydaniu” to była zwykła wiedza przyrodnicza polegająca na przesadzaniu kwiatów na wiosnę, czy uprawianiu ogródka szkolnego, poprzez praktykę mikroskopowania, czy badania terenowe aż po siedzenie z nosem w książce i zgłębianiem najbardziej skomplikowanych, trudnych zagadnień teoretycznych.

To dzięki niej wybrałam kierunek studiów i po praktykach studenckich dostałam propozycję pracy w naszej szkole. I tak znalazłam się ponownie bardzo blisko mojej mentorki, ale już jako koleżanka z pracy. To był niezwykły czas. Wiem, że wiele moich metod pracy zaczerpnęłam od niej, to ona była moją inspiracją w wielu sytuacjach, często też zadawałam sobie pytanie, co i jak ona zrobiłaby na moim miejscu. Pracowałyśmy razem krótko, bo niebawem przeszła na emeryturę, ale zawdzięczam jej wiele. Czy godnie ją zastąpiłam? Staram się, ale ona była niezastąpiona, to po prostu LEGENDA.

Danuta Bena
wdzięczna uczennica
obecna nauczycielka biologii

Skip to content