MAJA LUNDE „BŁĘKIT”
To książka z tych, od których nie można się oderwać, a później nie można jej zapomnieć. Równolegle prowadzone są dwie historie, które dzieli niecałe ćwierćwiecze, choć w powieści sporą rolę odgrywają również wspomnienia. Singe (emerytka z Norwegii) opowiada o znikającej naturze: rzece i wodospadach, o swoich udziałach w demonstracjach na rzecz klimatu.